Targetowanie, obieranie grupy docelowej, czy szukanie swojej niszy. Wszystkie te określenia odnoszą się do jednego zagadnienia. Aby dobrze je zrozumieć, warto opisać je na konkretnym przykładzie, którym mogą być kosmetyki dla nastolatków. Tworząc nową linię kosmetyczną, firma staje przed zadaniem dokładnego określenia osób, którym ich produkt ma pomóc oraz wyborem sposobów komunikacji właśnie z tą grupą.
Wybór grupy docelowej
Producenci projektując nową serię produktów prowadzą liczne badania marketingowe, które mają określić ich target. Najczęściej poszukuje się grupy, która jest najmniej zaspokojona przez ofertę produktową dostępną na rynku. Takie badanie przeprowadzane są na osobach z szerokiego zakresu socjodemograficznego. Następnie, na podstawie badań, określa się poziom zaspokojenia konkretnych grup i wybiera tę, w którą chcemy celować.
Innym sposobem jest wstępne ustalenie grupy, która przypuszczalnie może nie być zadowolona z oferowanej im gamy produktów. Wybiera się wtedy osoby posiadające cechę wspólną, aby dokładnie przeanalizować ich potrzeby i możliwości ich zaspokojenia. Kryteriami takiego doboru badanych mogą być na przykład: podatność na alergię, zmaganie się z konkretnymi problemami skórnymi, podobne poglądy (np. weganie), czy zainteresowanie danym trendem (np. kosmetyka ekologiczna). Następnie doprecyzowuje się ich potrzeby i przygotowuje projekt serii produktowej właśnie dla tej grupy.
Najbardziej znane marki kosmetyków dla nastolatków
Na rynku nie brakuje serii produktowych i marek, które uznały, że ich niszą będą kosmetyki dla nastolatków. Wśród masy produktów, do których dodano dopisek „Young” lub „Teen”, wyraźnie wyróżniają się marki takie jak Under 20 i Clean&Clear. Obie serie zostały bowiem wyraźnie odróżnione od koncernów, w których skład wchodzą. Under 20, jest bowiem częścią Laboratorium Kosmetycznego Dr Irena Eris, a Clean&Clear należy do koncernu Johnson&Johnson.
Inaczej wygląda to w przypadku produktów kosmetycznych dla nastolatków, takich jak Ziaja NUNO, Nivea Young, czy AA Young. Opierają się one na sukcesie wypracowanym przez „marki matki”. Z jednej strony taki wybór może być korzystny, bowiem znany brand cieszy się już pewnym zaufaniem wśród konsumentów. Z drugiej strony, klientom może nie przypaść do gustu „rozdrabnianie” się firm, które do tej pory specjalizowały się tworzeniu preparatów dla zupełnie innej grupy docelowej.
Jakie dobrać strategię komunikacji do grupy docelowej
Wśród preparatów dla nastolatków rzadko wprowadza się rozróżnienie wiekowe. 11-latkowie nie mają wielu problemów skórnych, zaś bolączki 15-latków różnią się już znacznie od schorzeń 19-latków. Dodatkowo, targetowanie wiekowe utrudnia różne tempo dojrzewania młodzieży. Zdecydowanie lepszym pomysłem jest więc tworzenie produktów nie pod wiek, a pod konkretne problemy skórne.
Jeśli jednak koniecznie chcemy wyróżnić produkt w jednej grupie wiekowej, możemy spersonalizować rodzaj przekazu wizualnego. Ciekawym przykładem takiego działania są kosmetyki Bielenda #InstaPerfect. Już sama nazwa bardzo silnie nawiązuje do kultury internetu. Zawiera się w niej popularny hashtag, sprytne połączenie trendu Instant Beauty z Instagramem oraz, w domyśle, perfekcyjna cera. Dodatkowo, charakteru całości nadają ciekawe zdjęcia młodzieży i modne kolory opakowań.
Tworzenie nowej linii produktów wiąże się z wieloma żmudnymi badaniami potrzeb rynku oraz późniejszym projektowaniem pod wybraną grupę docelową. Wszystkie te działania warte są jednak swojej ceny, bowiem znalezienie swojej niszy na bardzo konkurencyjnym rynku jest dziś jedną z największych szans na odniesienie sukcesu.
Powrót do listy artykułów